Jak się można domyślić, Julia i Harriet były zszokowane tym co im powiedziałam. Najgorsze było to, że nie wiedziałam co miałam zrobić z tą tajemnicą. Iść do pana Kettle i powiedzieć mu o wszystkim, zachować do dla siebie, czy szantażować tym Victorię? Mimo, że ostatni pomysł podobał mi się najbardziej, nie był on za bardzo przyzwoity. Dzień po tym szokującym zdarzeniu spacerowałam po szkolnym korytarzu z głową pełną myśli. Była sobota, więc mogłam pozwolić sobie na beztroskę. Przechodziłam właśnie koło ciemnego korytarza, gdzie przyłapałam Victorię na zdradzie wobec Harveya, gdy ktoś złapał mnie za rękę i pociągnął w ciemny kąt. Jasne światło z pochodni oświetliło twarz owego człowieka i już wiedziałam dlaczego mnie zatrzymał. Przede mną stał profesor Kettle. W jego oczach widać było strach. On już wiedział, że byłam świadkiem wczorajszego wydarzenia.
- Niech pan mnie puści. - powiedziałam do niego gdy złapał mnie mocno za ręce i przycisnął do ściany abym nie mogła się wydostać.
- Musimy porozmawiać. Ja nie mogę cię wypuścić. - odrzekł roztrzęsionym głosem profesor.
- Niby o czym? O moim sprawdzianie? - spytałam tak jakbym nie wiedziała o czym mówi.
- Ty już dobrze wiesz o czym. To co wczoraj widziałaś…
- Niczego nie widziałam. - skłamałam.
- Nie okłamuj mnie. Wiem, że widziałaś wszystko. Chcę, żebyś do zachowała dla siebie.
- Niby dlaczego?! Mi się zdaję, że właśnie powinnam powiedzieć o tym dyrekcji. Nie może być tak, że profesor sypia ze swoimi uczennicami.
- To nie tak, wysłuchaj mnie. - powiedział przerażony Howard - gdyby to się wydało…
- Straciłby pan pracę. - dokończyłam.
- Nie może do tego dojść. Przysięgnij mi, że nie powiesz o tym nikomu. Błagam.
- Wie pan, że nie mogę… - powiedziałam i wyrwałam się z uścisku nauczyciela.
- Andromedo! Błagam! - krzyknął profesor, ale ja nie zwróciłam na niego uwagi tylko poszłam dalej.
Nie chciałam aby ktokolwiek przeszkadzał mi w rozmyślaniach dlatego wybrałam się na spacer poza teren szkoły. Szłam powoli aleją w jakimś miasteczku zamieszkiwanym przed czarodziei. Nawet nie wiedziałam jak daleko jestem od szkoły. Zresztą mi to nie przeszkadzało. Zawsze mogłam teleportować się w płomieniach do mojego pokoju w Owlneed. Nagle ktoś wykrzyczał moje imię. Odwróciłam się z obawą, że to pan Kettle mnie odnalazł i chciał znowu ze mną porozmawiać. Ale dzięki bogu, to nie był on. Za mną stał Bryan. Po kilku minutach mój chłopak dobiegł do mnie. Przytulił mnie i czule pocałował.
- Co ty tu robisz?
- Mieszkam tutaj. - powiedział.
- Od kiedy? - zapytałam ze zdziwieniem.
- Od sierpnia. Nie powiedziałem ci, bo nie wiedziałem, czy zostanę tu na stałe. Może pójdziemy do mnie. Pokażę ci mój dom.
Pokiwałam głową i ruszyliśmy. Po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu. Bryan mieszkał w dwupiętrowym pięknym domu z ogrodem. Weszliśmy do środka. Bryan kazał mi się rozgościć a sam poszedł zaparzyć herbatę. Postanowiłam trochę pozwiedzać. Poszłam na górę do sypialni Bryana. Na samym środku stało dwuosobowe łóżko z mahoniowymi ramami. Usiadłam na nim i zaczęłam rozglądać się dokoła. Na miętowych ścianach wisiały piękne obrazy. Pod oknem stało biurko a na nim sterta dokumentów. Po chwili dołączył do mnie Bryan.
- Herbata już się parzy. I jak? Podoba ci się tutaj? - powiedział i usiadł obok mnie.
- Bardzo. - odpowiedziałam.
Nie wiem co mnie naszło, ale nagle przysunęłam się do Bryana i zaczęłam go całować. On odwzajemnił moje pocałunki. Nie odrywając swoich ust od jego usiadłam mu na kolanach. Na chwilę przestałam go całować i ściągnęłam jego koszulę. Przejechałam palcami po jego nagim torsie. Bryan położył się na plecach i przyciągnął mnie do siebie.
Fajne opowiadanie.
OdpowiedzUsuńhmmmm.......... Monika pewnie będzie miała radochę. Ona lubi czytać takie rzeczy. Ja powiem tylko że nieładnie, nieładnie
OdpowiedzUsuńona bardzo lubi takie rzeczy, rozmawiałyśmy na temat tego jaka będzie twoja reakcja i sądziłam że mnie zabijesz
UsuńNie ładnie to jest mnie obgadywać, drogie koleżanki. Ale prawda, lubię takie rzeczy.
Usuńżeby tylko lubisz! kochasz!
UsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńhttp://mlwdragon.blogspot.com/
Świetne!!!
OdpowiedzUsuńSzkoda że takie krótkie, bo za szybko się skończyło hehe;D
http://czytajacpamietnik.blogspot.com/