Nadszedł dzień 7 kwietnia. Na każdej lekcji uczniowie zastanawiali się, kto z nich pojedzie do Akademii Magii. Kiedy po skończonych lekcjach szłam do pokoju wspólnego, zobaczyłam zastępcę dyrektora - Victora Nephew, nauczyciela Numerologii. W ręce niósł kartkę. Podszedł do tablicy ogłoszeń i zawiesił ją na niej. Z daleka przeczytałam tytuł ogłoszenia Losowanie Uczniów. Pobiegłam do pokoju i powiedziałam wszystkim o ogłoszeniu. Wśród uczniów zauważyłam Julię i Harriet. Razem pobiegłyśmy na dół. Harriet przecisnęła się pomiędzy grupą uczniów i przeczytała:
W dniu dzisiejszym, 7 kwietnia, odbyło się losowanie uczniów na „wymianę”. Obok nazwisk widnieją imiona osób z AM, które przyjadą na miejsce wylosowanych.
Klasa pierwsza Uczniowie z AM
Melinda Black Louis Halt
Thomas Badneen Bruce Plen
Olivia Falen Agnes Buggy
Luisa Riddel Beryl Fragile
Tony Heart Anna Louis
Klasa druga
Abigail Longriver Alberta Joint
Carrie Pun Tracy Store
Terry Street Cora Scrath
Rick Leave Stuart Numeral
Carla Refill Garry Hammer
Klasa trzecia
Sylvester Pun Montague Perfect
Adele Outline Marrion Coward
Richard Leash Gladys Dunnel
Valentine Stolen Herbert Manual
Keith Night Edgar Frame
Klasa czwarta
Howard Urban Vance Crease
Miles Turnpike Velma Cover
Mabel Tuxendo Stela Fetal
Hazel Cradle Pamela Insult
Linda Fertile Albert Watt
Klasa piąta
Julia Rover Sarita Linares
Rogger Longriver Leland Woddy
Leslie Charcoal Joyce Thing
Harriet Flingrow Penelopa Krum
Kevin Filling Letitia Screw
Klasa szósta
Gloria Bone Isabell Linares
Frank Debt Larry Symbolize
Nicholas Rapture Elmer Fervour
Artur Rover Jackson Ward
Maxwell Permit Jessica Linares
Wylosowani uczniowie proszeni są o zgłoszenie się do dyrekcji w dniu 8 kwietnia.
Tydzień później wyjechałam do domu na święta. Byłam nieco zmartwiona tym, że we wrześniu nie zobaczę Julii, Harriet, Roggera ani Artura. Kiedy leżałam w łóżku, dobiegły mnie krzyki mamy. Zbiegłam na dół. Zobaczyłam tatę pakującego jej torbę. Na łóżku siedziała mama cała blada, co chwilę krzycząc. Zrozumiałam co się dzieje. Podeszłam do taty.
- Mam jechać z wami?
- Nie, zostań w domu. Jak wszystko dobrze pójdzie wrócę nad ranem. - powiedział tata. Podszedł do mamy i złapał ją za rękę. Zaprowadził ją do samochodu i wrócił na górę po torbę.
- Tylko nikomu nie otwieraj, jasne?
- Tak tato. Lepiej już jedzcie.
Ojciec wrócił nad ranem. Z zachwytem pokazał mi zdjęcie mojego brata. Jak dla mnie był on wrzeszczącym bachorem, którym trzeba opiekować się dwadzieścia cztery godziny na dobę, ale mój tata był zadowolony, że w końcu ma syna. Mama pewnie też nie mogła się go doczekać. Razem z ojcem wymyśliła już dla niego imiona. Nie wiedzieć dlaczego, moi rodzice także jemu nadali aż trzy - Benjamin Eric Rupert.
Po powrocie do szkoły, gdy tylko powiedziałam Julii a narodzinach mojego brata, cały czas mówiła jak to świetnie jest mieć rodzeństwo. Że zawsze ma się z kim pogadać, że nie jest się samotnym. Fajnie, tylko przez jakieś dziesięć lat, nie będę mogła z tym bachorem pogadać na poważne tematy. Za to zawsze, gdy po ciężkim roku pracy w szkole, wrócę do domu, nie będę mogła zasnąć, bo zapewne będzie wrzeszczał całą noc. Jeśli to jest wizja moich kolejnych lat, to ja dziękuję za taką przyszłość.
|
niedziela, 8 lipca 2012
Rozdział 27
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hurra!! Wymiana jest super!! Ja wymyśliłam pierwsze imię dla twojego brata! Jest piękne!
OdpowiedzUsuńBen to przepiękne imię!
UsuńA tak w ogóle Sarita jedno T;)
OdpowiedzUsuńTo dlaczego w adresie do bloga masz 2 T?
UsuńCo tak pesymistycznie ? Będzie dobrze ( mam brata w realu i nie jest najgorzej ) . A poza tym dużo imion wymyśliłaś , aż się w głowie nie mieści . Ty masz fantazję !!!
OdpowiedzUsuńA jak ja też mam trzy!
UsuńSuper wpis. Ale wydaje mi się króciutki. Fajnie wymysliłaś z tym losowaniem.
OdpowiedzUsuńP.S.U mnie już 12 rozdział: http://tajemnicezaczarowanejkrainy.bloog.pl/
Oooo coś o mnie i mej bliźniaczce . (Jessica i Isabel Linares )
OdpowiedzUsuń