Następnego dnia obudziłam się wcześnie rano, z powodu hałasu jaki robiła Penelopa. Otworzyłam oczy i usiadłam na łóżku. Zobaczyłam obserwującego mnie Jacksona. I to wszędzie. A dokładniej zdjęcia i plakaty z Jacksonem. Penelopa stała na środku pokoju i wpatrywała się w nie. Nie rozumiem jej. Jest jakaś dziwna. Kocha Jacksona. Dobra, jej sprawa, ale to nie znaczy, że ma oblepiać cały mój pokój jego zdjęciami. Ja kocham Artura, a jakoś nie mam jego plakatu nad łóżkiem. Kilka minut później obudziła się Sara. Nie była zadowolona tym, co uczyniła jej konkurentka, ale widocznie tak bardzo szalała za Jacksonem, że postanowiła nie krytykować Penelopy. Już po chwili każda z nich siedziała na łóżku i wpatrywała się w zdjęcia obłędnie przystojnego chłopaka. Oczywiście, nie dorównywał on urodą Arturowi, ale niczego mu nie brakowało. Nagle zauważyłam, że Penelopa obok mojego łóżka powiesiła zdjęcie Jacksona. Podeszłam do plakatu i zaczęłam się uważniej przyglądać. Zrozumiałam dlaczego te dwie tak za nim szaleją. Około godziny ósmej wyrwałam dziewczyny z transu i powiedziałam, że za chwilę idziemy na śniadanie. Gdy schodziłyśmy do Wielkiej Sali dołączyli do nas Harvey i Jackson. Oczywiście, Jackson pocałował Sarę, co wyraźnie zdenerwowało Penelopę. Cała nasza piątka usiadła przy jednym stole. Nagle do Sali wkroczyła pani dyrektor. Wygłosiła mowę powitalną i oznajmiła, że dzisiaj nie ma lekcji.
- Każdy, którego współlokatorzy wyjechali do Akademii Magii ma obowiązek zaopiekować się uczniami z wymiany. - mówiła profesor Middwey. - Oto wasze plany lekcji. Zajęcia zaczynają się jutro o wyznaczonej porze.
Pani dyrektor machnęła różdżką i przed każdym uczniem pojawił się plan lekcji. Sara i Penelopa miały identyczne plany lekcji jak ja, a Jackson miał taki jak Harvey. Przez resztę dnia pokazywałam dziewczynom sale, w których będą się uczyły.
- Macie dziwne lekcje. - powiedziała Sara.
- Dlaczego? Są normalne.
- U nas nie ma NONI. Co to w ogóle jest? - spytała.
- Nauka o Niemagicznych Istotach.
- A co to OMS?
- Ochrona Magicznych Stworzeń.
- A WMP? - zapytała Penelopa.
- Wytwarzanie Magicznych Przedmiotów. - powiedziałam. - Nie martwcie się. Mamy takie same lekcje. Trzymajcie się mnie to się nie zgubicie.
- Fajnie by było gdyby Penelopa zaginęła. - szepnęła mi na ucho Sara.
- Też tak sądzę.
Ależ macie wesoło teraz z Penelopą . Przygód bez liku . Chyba mogę wam już tylko zazdrościć , że wcale się nie nudzicie :)
OdpowiedzUsuńAle wolałabym mieć spokój!
UsuńNo to kiedy urządzamy rzeź zabieraczek chłopaków? Już się nie mogę doczekać. Rozdział piękny.
OdpowiedzUsuńPodaj termin, ja się dostosuję.
UsuńPiękny rozdział. Na razie to tylko plakaty , potem będę sesje .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCiekawy, wpisik. Pięknie, pięknie. :*
OdpowiedzUsuńP.S. Nowiutki 15 rozdział czeka. http://tajemnicezaczarowanejkrainy.bloog.pl
Zapraszam!