niedziela, 3 czerwca 2012
Rozdział 3
Gdy skończyłam czytać książkę zapadał już mrok. Jeszcze tylko kilka godzin i będziemy na miejscu. Spojrzałam na Julię i Harriet, które były pogrążone w rozmowie. Kilka chwil później do przedziału weszła kobieta sprzedająca smakołyki. Kupiłam paczkę dropsów Zmiennogłosych, batony Wybuchowe i Skrzatki, czyli czekoladowe cukierki nadziewane marmoladą z róż. Poczęstowałam dziewczyny i przyłożyłam głowę do okna, aby podziwiać zachód słońca. Rozmyślałam nad rozmową z Arturem. Może mu się podobam? Ale niby dlaczego? On może mieć każdą, nie startuj do najprzystojniejszego chłopaka w szkole! W tym samym momencie do przedziału wskoczył chłopak o blond włosach, z przerażeniem na twarzy. Tym młodzieńcem był mój stary, dobry przyjaciel Rogger Longriver .
- Ej, Rogger, co się stało? - spytałam.
- Gonią mnie, ci z siódmej klasy.
- Terry Street i Patrick Louisne? Tak? Co teraz narobiłeś? - zwróciłam się z pytaniem do skulonego w kącie chłopaka.
- Podsunąłem im Muszle Świerzbiące. Nałożyli je na uszy i … Wolałbym nie wiedzieć jak to piecze. - odparł, z przerażeniem w głosie.
- Jak cię znajdą to wtedy się dowiesz, jak to jest mieć Muszle Świerzbiące w tyłku. - powiedziałam ze śmiechem do Longrivera.
- Miejmy nadzieję, że mnie nie znajdą.
- Pomogę ci, rzucę zaklęcie niewidzialności, kiedy będą zaglądać do naszego przedziału, zgoda? - sama siebie zaskoczyłam moim sprytem.
- Zgoda.
Podeszłam do drzwi i lekko je uchyliłam. Jakieś cztery przedziały dalej stal Terry i Patrick, pytając każdego czy nie widzieli umykającego chłopaka o blond włosach. Zamknęłam drzwi i sięgnęłam po różdżkę. Wypowiedziałam zaklęcie Ucramanta w kierunku Longrivera. Po sekundzie mojej różdżki wystrzeliły błękitne płomienie i trafiły w niego. Rogger zniknął. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem i zobaczyłam stojącego w nich nauczyciela Czarnej Magii - Vitalija Kravchenko.
- Proszę, proszę panna Seam. Co my tu wyprawiamy? - powiedział ze złością w głosie. - Chyba musimy poważnie porozmawiać. Trovia krzyknął i zaklęcie niewidzialności przestało działać. Skulony w kącie Rogger znów był widoczny.
- Panna Seam i pan Longriver pójdą ze mną - powiedział, wyciągnął mnie oraz Roggera z przedziału i pociągnął w stronę pomieszczenia dla nauczycieli.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Oj nie ładnie, Andromedo! Nie wolno u nas w szkole używać takich zaklęć!
OdpowiedzUsuńEj no, a Juli prawie nie było!
OdpowiedzUsuńNie martw się, jeszcze będzie.
Usuń